Sarrazin, no szok nie myślałem że kogoś tam spotkam (a właściwie to ktoś spotka mnie ) w Świnoujściu . A gdzie mnie widziałeś? Pogoda nie doskwierała zbytnio bo nie mamy w zwyczaju czystego plażowania
Jak w temacie - potrzebuję jakąś krótką umowę kupna-sprzedaży, której forma i treść w jak największym stopniu zabezpieczy interesy kupującego, a przy tym nie będzie się składać z 20-tu stron...
Ja bym jednak proponował udać się do prawnika - koszt takiej umowy to max 200-300 pln, co przy wartości zakupu (pewnie kilkadziesiąt tyś pln) nie jest dużą sumą.
Jasne, akurat tak się składa, że jestem prawnikiem i szczerez mówiąc najlepiej się zarabia na takich co to podpisali umówę z netu a potem jak już jest totalna dupa to idą i "panie zrób pan coś ..." :P
najlepiej się zarabia na takich co to podpisali umówę z netu a potem jak już jest totalna dupa
trzeba też i czytać co się podpisuje :idea: a przeważnie jest tak, że człek podjarany nabytkiem i szybko aby się wyszaleć...
No niekoniecznie. Kupując auto zawierasz klasyczną umowę sprzedaży z kodeksu cywilnego. Część przepisów odnośnie sprzedaży z kodeksu cywilnego możesz wyłączyć a część nie (co byś nie wpisał w umowie to i tak będzie inaczej) wiec nawet jak umowę przeczytasz to może być inaczej....
Ale co tam, u nas każdy wójek Rysiek to się na medycynie zna (wyrostek mu operowali) i na prawie (stryjek miał zawiasy), taki dziwny kraj ...
Na marginesie to powiem, że już pali licho z samochodem bo max klikadziesiąt tysięcy będziesz w plecy, ale widziałem przypadki jak ludzie kupowali mieszkania po kilkaset tysięcy bez prawnika (szkoda kasy a w necie dużo porad jest).
Potem się czyta w prasie, że deweloper upadł, kasa wpłacona i mieszkania nie ma a pretensje są do Państwa (tzn. do RP), że nie dba o zwykłych ludzi. Otóż dba - tylko trza se prawnika za dwa tysiaki wynająć (do kupna mieszkania, bo do samochodu to jak pisałem max 200 pln).
Potem się czyta w prasie, że deweloper upadł, kasa wpłacona i mieszkania nie ma a pretensje są do Państwa (tzn. do RP), że nie dba o zwykłych ludzi. Otóż dba - tylko trza se prawnika za dwa tysiaki wynająć (do kupna mieszkania, bo do samochodu to jak pisałem max 200 pln).
no proszę Cię, przyjdę z prawnikiem podpisywać umowę to mi deweloper powie żebym się krótko mówiąc gonił , umowa jest standardowa i jak się nie podoba to do widzenia :roll:
tak samo sprzedający auto.
saport techniczny baj DGW
była BKD+DSG '05 120kkm
była BXE '08 190kkm
no i nie ma :-)
Cobyście tam w tej umowie nie napisali to i tak do tego mają zastosowanie przepisy kodeksy cywilnego. Nawet jak napiszecie że jest bezwypadkowy i okaże się że nie jest to i tak musisz zakładać sprawę w sądzie cywilnym i tak (sam ci sprzedawca kasy w zębach nie przyniesie tylko powie że nic o tym nie wiedział).
Ale dla poprawy własnego samopoczucia można iść do pijawki zapłacić 200zł i cieszyć się umową z której i tak nic nie wyniknie jak przyjdzie co do czego.
Znam to z autopsji i mam znajomego prawnika :wink:
Wydaje mi się, że wzór hamerykański (wszystko co robię to w obecności prawnika - jeszcze e u nas nie zagościł). A niestety, co jest bardzo przykre wydaje mi się tez, że jesteśmy narodem nie za bardzo uczciwym. Kto najlepiej wycycka Polaka - Polak oczywiście!
No ale żeby umowę kupna samochodu (wydaje się, ze powinna to być standardowa umowa) zawierać w obecności prawnika - to już chyba lekka przesada.
Faktycznie Kodeks Cywilny reguluje wyraźnie pewne kwestie - umowa powinna być z nim zgodna. Jeżeli nie jest - to jest nieważna.
I nie dajmy się zwariować. Kupno samochodu za 10.000 zł, czy kupno telewizora za 5.000 zł - przecież to niczym się różni. Kupno mieszkania za kilkaset tys. zł - to już inna bajka.
adamo64, ja piałem o fakturze a nie umowie kupna-sprzedaży, a o ile dobrze pamiętam(muszę poszukać artykułu w auto-świat) to jest trochę inaczej z odzyskaniem pieniedzy
ale widziałem przypadki jak ludzie kupowali mieszkania po kilkaset tysięcy bez prawnika (szkoda kasy a w necie dużo porad jest).
Umowa nabycia nieruchomości zawarta w formie innej niż akt notarialny jest z mocy prawa nieważna
A co do nabycia/zbycia samochodu, to bez przesady kolego. Nie ma sensu iśc z tym do prawnika. Istnieje swoboda konstruowania umów a ograniczenie jest tylko jedno. Zapisy w umowie nie mogą być tylko niezgodne z zapisami K.C.
A co do konkretnych zapisów zabezpieczajacych interesu nabywcy samochodu to ja proponuję wprowadzic 2 nastepujące:
"sprzedajacy oświadcza, że przebieg samochodu jest zgodny z deklarowanym przez sprzedającego i wynosi ........ "
"sprzedający oświadcza, że samochód będacy przedmiotem sprzedaży nie miał napraw blacharsko/lakierniczych"
A notariusz nie jest według ciebie zawodnem prawniczym ?? bo z tego co mi wiadomo, to bez skonczenia wyższych studiów prawniczych i skonczenia aplikacji nootarialnej nie mozna wykonywac zawodu notariusza w naszym kraju
Zamieszczone przez loyd
Notariusz spisuje tylko to "co chcą strony" i dba o interes którejś z nich.
Nie pisałem, żeby podpisywać umowę kupna samochodu zw obecności prawnika (to jest bez sensu oczywiście) ale żeby z nim skonsultować jej istotne elementy (rękojmia, gwarancja, wady itp.).
ale żeby z nim skonsultować jej istotne elementy (rękojmia, gwarancja, wady itp.).
Po co skoro te zapisy uregulowane są odgórnie w K.C i jakakolwiek ich zmiana na niekorzyść kupującego powoduje ich wyłączenie i stosowanie w tym zakresie zapisów K.C.
A notariusz nie jest według ciebie zawodnem prawniczym ??
Zamieszczone przez loyd
Notariusz spisuje tylko to "co chcą strony" i dba o interes którejś z nich.
Kolego ty naprawdę jesteś prawnikiem??
No.
I zaraz mi napiszesz, że notariusz dba o interes stron itp. Jasne - tak wynika z prawa o notariacie ale w rzeczywistości notariusz dba tylko o istotne elementy umowy - forma, cena, sposób zapłaty itp. A niestety diabeł tkwi w szczegółach. Tak się składa, że na codzień wspólpracuje z kancelariami notarialnymi w całej Polsce i to co widziałem i słyszałem woła o pomstę do nieba.
loyd, jeśli tak będziesz podchodził do sprawy to powiem ci że zdarzają się sędziowie którzy równiez są stonniczy.
Notariusz jest osobą zaufania publuicznego, a że zdazaja się tam ludzie nieuczciwi, no cóż tak to juz jest
Równie dobrze, na operacje trzeba by iść z biegłym z zakresu medycyny sądowej, bo jak lekarz coś spie.... to odrazu można to będzie udokumentować.
Przesadzasz kolego
Big, uważam po prostu, że przy "grubszej" kasie warto poświęcić te kilka stówek (w przypadku samochodu) lub kilka tysięcy (w przypadku mieszkania) w celu zabezpieczenia swoich interesów. A swoje interesy zabezpieczy ci tylko prawnik który pracuje dla ciebie a nie obu stron.
Wracając do notariuszy - widziałeś www.okradli.pl ? - wiesz jak jest rola notariusza w tym wszytskim ? - bo nie poinformował ludzi jakie są konsekwencje braku wpisu roszczenia do działu III kw. I co ? uważasz, że był nieuczciwy czy po prostu nie zapytali go to nie powiedział ? 8) (a skąd mieli wiedzieć o co pytać :shock: )
Umowe podpisuje zawsze standardowa bez pomocy prawnika. Uwazam, ze do umow pomiedzy doroslymi ludzmi panstwo nie powinno sie w zaden sposob mieszac, bo to swiadczy o jego autorytarnych zapedach! Jesli odda sie wiecej wladzy panstwu i jego pretorianom, wtedy mniej wolnosci i swobod zostanie dla czlowieka.
A co do wspomnianego zabezpieczania swoich interesow, to jak pamietam jest instytucja prawna zwana "zla wola" drugiej strony.
Doskonale jednak rozumiem, ze polskie prawo jest stworzone dla prawnikow, a nie dla obywateli i w zaden sposob nie reguluje formy wspolzycia spolecznego, ale raczej kreuje rynek dla ekspertow (wykladnia prawa).
Jak to jest, ze w cywilizowanych krajach pewne rzeczy sa oczywiste i nie daja takiego pola do naduzyc jak w krajach postkomunistycznych?
entranger, proszę Ci, jaka zła wola ? o czym ty mówisz ?, nie chcę Cię obrażać ale jak nie masz pojęcia o czym mówisz to lepiej się nie odzywaj ....
Na całym świecie ludzie korzystają w takich sprawach z prawników i nikogo to nie dziwi. Rękojmię można wyłaczyć albo tak sformułować umowę, że potem sprytny prawnik "wybroni" sprzedającego w sądzie. Możliwości jest dużo a w polskim polskim prawie cywilnym nie występuję "zła wola".
loyd, czytając co piszesz (nt notariuszy) to w tym kraju większe sku....stwo niż myślałem.
Skoro zapisy w umowie podpisanej przez dwie strony są nierespektowane to zostaje SC.
Gorzej jak się samochód kupiło w 2-giej części Polski i na rozprawy trzeba byłoby tyrać wiele km. Bo nie sądzę że w sądach są robione video-konferencje tylko trzeba nadal się stawiać osobiście jak za króla Ćwieczka.
PS.
Mam na dniach sprawę z notariuszem który zawalił świadomie lub nie przepisanie gruntu to nie omieszkam go z lekka zbluzgać przy świadkach :evil: - przynajmniej będę miał taką satysfakcję.
Komentarz